niedziela, 3 listopada 2013

8




omlet biszkoptowy z serkiem wiejskim i syropem klonowym; ciastka maślane



Śniadania z mamą coraz bardziej nas zbliżają. Zresztą nie tylko one. Było pyszne. Dojedzone uwielbianymi przez nas ciastkami.




Te święta tak szybko zleciały. Wydaję mi się, ze kiedyś obchodziliśmy je jakoś bardziej. I znów szkoła. Znów byle do piątku i weekendu. Może dzisiaj to tylko 5 lekcji, ale aż 5 wyczerpujących godzin, nie licząc tych spędzonych w domu na nauce. Mimo to dostrzegam uroki tegorocznej jesieni.



7


banan smażony w cieście z miodem i tahini

 Wczoraj stwierdziłam, że ze zmianami nie koniec. Mama podjęła kolejną decyzję.Mi się podoba. Czy będzie dobra? Czy w ogóle dojdzie do skutku? Nie wiem, życie pokaże. Choć nie powiem, chciałabym. Może faktycznie to co wydawało się złe będzie tak na prawdę drogą do innego życia. Lepszego życia. Przewidzieć tego nie mogę, ale mam dobre przeczucia. 








sobota, 2 listopada 2013

6


pieczona z mango kasz jaglana; z jogurtem naturalnym i wiórkami kokosa

O tyle co mamie nie zasmakowało dla mnie było bardzo dobre. Według niej trochę za mdłe dla mnie egzotyczne połączenie kokosa i mango idealnie się skomponowało. 




Wczoraj przed pójściem na cmentarz kupiłam mały znicz. Pojechałam i wróciłam z nim. Chciałam zapalić go na grobie kogoś o kim rodzina zapomniała, ale nie było żadnego 'opuszczonego' grobu. Na całym cmentarzu, na wszystkich pomnikach było pełno zniczy, kwiatów. Piękne. Aż ciepło się robi w sercu.





piątek, 1 listopada 2013

5


 owsianka z bananem, amarantusem i masłem orzechowym 

 W końcu mogłam zjeść śniadanie bez patrzenia na zegarek w ciepłym łóżku. Mama stwierdziła, że to jej ulubiona owsianka. Nie dziwię się. 

przepis /2 porcje/ 
100 g płatków owsianych
15 g poppingu z amarantusa
2 banany
400 ml mleka

Wieczorem płatki zalewamy szklanką wody i gotujemy na małym gazie, aż wchłoną cały płyn. Dolewamy mleko, chwile gotujemy i odstawiamy na noc. Rano dodajemy popping z amarantusa i gotujemy na małym gazie do wchłonięcia całego płynu, ewentualnie dolewamy jeszcze mleka. Banana rozgniatamy widelcem (zostawiając kilka plasterków do dekoracji) tak, aby miał grudki, dorzucamy do garnka i chwile gotujemy. Przekładamy do miseczek i dekorujemy bananem. Najlepiej smakuję z masłem orzechowym.





















Święto zmarłych. Mimo, że nie zmarł mi nikt z kim byłam jakoś szczególnie związana, czuję się odpowiedzialna za to, aby pojechać na cmentarz, zapalić znicz i pomodlić się. Brzmi banalnie, ale to jest coś co bardzo ciężko mi opisać. Nie pamiętam jej. Wiem jednak, że kiedy byłam mała często mnie gdzieś zabierała, rozmawiała, tłumaczyła, kochała. To wystarczy żeby wieczorem zabrać kwiaty i ruszyć nad oświetlone kolorowymi zniczami groby. 





środa, 30 października 2013

4


muffinki cynamonowo orzechowe z nutellą



Od dzisiaj jestem wolna. Dokładnie od południa. Te święta może do najweselszych nie należą, ale spędzenie ich w gronie najbliższej rodziny daje dużo radości, ciepła i miłości. Odwiedzenie tych co od nas odeszli, tych nieraz docenionych dopiero po tym jak nas opuścili. Po długim spacerze po cmentarzu, usiąść przy stoliku w kubkiem gorącej kawy i rozmawiać na tematy, które niby monotonne, przekazują czasem mnóstwo emocji. Za to kocham te święta. Za tą bliskość z wszystkimi ukochanymi ludźmi.
Tymczasem biegnę na autobus i żyję od dzisiaj przez ten weekend z pozytywnymi myślami. 






3


owsiano,amarantusowe scone z tahini; smoothie (banan, awokado) 

Awokado jako tako nigdy mi nie smakowało. Po tym koktajlu stwierdzam, iż chyba odkryłam coś od czego się uzależnię. Pyszne, kremowe, aromatyczne i przede wszystkim strasznie zdrowe. Do tego upiekłam dla siebie i mamy po pysznej bułeczce scone. Śniadanie, którego nie zastąpi chyba nic. Było genialne. Z mamą smakowało jeszcze lepiej.



przepis /2 porcje/

dojrzałe awokado
dwa banany
3/4 szklanki mleka
łyżeczka syropu klonowego

Awokado zmiksuj z bananem i syropem klonowym, a następnie dodawaj mleka do uzyskania jednolitej konsystencji.




To już koniec. Może to i lepiej. Już sama nie wiem. Gubię się w tym tłoku myśli i uczuć. Tym razem to ja muszę być silna, ale nie mogę, nie umiem. To dla mnie też zdecydowanie za dużo. 




wtorek, 29 października 2013

2


czekoladowa kasza owsiana z bananem i orzechami macademia


Kłamstwo prosto w twarz to chyba jedna z najgorszych sytuacji, która może spotkać uczciwego człowieka. Tyle się już wydarzyło. Tyle sytuacji, z których wychodzenie było istną katorgą, a nawet nie doszło to jeszcze do końca. Nie można powiedzieć, że to koniec, bo wiele jeszcze przede mną. Przed nami. Właśnie. Kłamstwo przez tak długi czas i to jeszcze przez ten najgorszy okres. Straciłam tego kogoś, tak czuję. Strasznie mi smutno.